O MNIE

Witam na moim blogu, poświęconym surowemu jedzeniu.

Mam na imię Marta, od kilku lat mieszkam w słonecznej Kalifornii, która dla surojadków jest rajem na Ziemi. Moja przygoda z surowym jedzeniem zaczęła się rok temu, po kilku latach mieszkania w Californii, ale myślę, że na zmianę szkodliwych dla zdrowia nawyków żywieniowych nigdy nie jest za późno. Często słyszę, że ktoś zmienił swoje jedzenie na surowe wegańskie  tylko dlatego, że zachorował, czuł się źle bądź coś mu dolegało, a dzisiejsza medycyna rozkładała ręce.  Powodem zmian w moim życiu nie były przewlekłe choroby czy inne dolegliwości diagnozowane przez lekarzy, była to po prostu chęć jeszcze lepszego samopoczucia. Dopiero po kilku miesiącach tylko surowego wegańskiego jedzenia odczułam kolosalną różnice w samopoczuciu mając porównanie po ponad 20 letnim "normalnym" gotowanym jedzeniu. Z cała pewnością mogę dziś stwierdzić, że moje przekonanie do tego, iż uważałam się za osobę zdrową przed "transformacją" było tylko fikcją i wmawianiem sobie, że czuję się świetnie. Do zmian żywieniowych zachęciła mnie książka prof. Michala Tombaka "Droga do zdrowia". Po przeczytaniu jej zaczęłam oczyszczać organizm wg metod opisanych w tej książce i jeść wg tabeli łączenia pokarmów. Ograniczyłam spożywanie mięsa, cukru, mąki, mleka i przetworów mlecznych oraz tego, co uważałam za szkodliwe dla mojego zdrowia do minimum, a po jakimś czasie wyeliminowałam całkowicie z mojej diety te produkty, zastąpiłam je świeżymi surowymi organicznymi produktami (mam na myśli warzywa, owoce, kiełki, orzechy, itd.). Dodatkowo zaznajamiałam się z "tajnikami surowej diety" czytając książki, artykuły o tej tematyce oraz przeglądałam internet czytając i oglądając wypowiedzi ludzi, którzy doświadczyli na własnej skórze tej niesamowitej przemiany, aż w końcu ostatecznie utwierdziłam się w przekonaniu, że i ja powinnam spróbować. I tak trwam w tym już od roku. Z pewnością jedni powiedzą, że to tylko rok inni zaś będą się dziwić, że aż tyle "wytrzymałam". Dla mnie był to długi rok, w czasie, którego bardzo dużo się nauczyłam. Nie tylko moje ciało się zmieniło, ale także mój sposób myślenia i stosunek do innych obrócił się o 360 stopni - aczkolwiek nie poprzestałam na tym i w dalszym ciągu uzupełniam swoją wiedzę by moje życie było przyjemniejsze. Na dzień dzisiejszy widzę same pozytywne zmiany, cieszę się z każdego dnia i wierzę, że będzie tylko lepiej. Teraz już wiem, że to co wkładam do ust jest czymś wyjątkowym, co nie tylko ma na celu zaspokoić uczucie głodu, ale także uzdrowić moje ciało. Na tą chwilę to tyle o mnie, ręsztę będziecie dowiadywać się na bieżąco czytając mojego bloga. Piszę go z nadzieją, że osoby chcące zapoczątkować zmiany w swojej diecie znajdą przydatne przepisy, bądź tez informacje, które przekonają ich, że jedzenie nie musi być gotowane, aby było naprawdę smaczne - jak nigdy dotąd. Miło będzie jeśli uda się także zaskoczyć czymś nowym tych, którzy są już zaawansowanymi surojadkami, a będą zaglądać na mojego bloga, liczę po cichu, że będą mnie w tym wspierać i służyć radą. Z góry dziękuję za wszystkie komentarze i uwagi, trzymajcie kciuki Pozdrawiam.

24 komentarze:

  1. Bardzo się cieszę, że trafiłaś na mój blog i mogłyśmy się poznać, będę częstym gościem u Ciebie, ściskam, owocek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli bedziesz u mnie tak samo czesto jak ja u Ciebie to bede mega szczesliwa ;)

      Usuń
  2. MaRtA no nareszcie masz bloga:) super kochanie i bede tu zaglada bardzo czestoz araz natychmiast wrzucam cie do siebie na margine:) pozdrawiam, i tak pomylilam cie z pania Maria hihi sorki kochanie, sciksm i powodzenia w pisaniu. A robisz ten raw tydzien?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewcia miło Cie widziec!! No wkoncu zaczelam i wlasnie to ten raw tydzien mnie tak zmobilizowal ;) ciesze sie, ze duzo ludzi sie do tego przylaczylo i ze bede czescia tego pomyslu Moniki (nie zapeszajac, bo jeszcze nic nie zrobilam) haha wyslalam Ci meila pare dni temu, nie wiem czy nie dostalas??? w sumie w tysiacach...co ja mowie - w milionach meili od blogowiczow pewnie ciezko mnie znalezc :D haha zreszta..jak Ty mnie mylisz z pania Maria to czego sie spodziewac hahahahaha :] zartuje ;) Dopiero zaczynam pisac i jest to moj pierwszy blog... wiec powodzenie przyda sie i to bardzo!! :) dzieki <3

      Usuń
  3. Cześć, mm na imię Basia i ciesze sie, że znalazłam nowego surowego bloga!
    Zapowiada się ciekawie, napewno będę tu często zaglądać - dziękuję za to co robisz!:)
    Juz czarujesz przepisami :) Z niecierpliwościa czekam też na raw tydzien :D Może przypomisz się z tym raw tygodniem np na forum http://www.vitalmania.pl/forum/topics/raw-tydzien-wystartowa-do-acz-do-nas-juz-dzis?page=3&commentId=5435904%3AComment%3A71492&x=1#5435904Comment71492 lub na tablicy vitalmani fb https://www.facebook.com/Vitalmania ?
    Ja podesłałam Twojego linka znajomym weganom stawiajacym pierwsze kroki w surówce, bo śledzili wszystkie raw tygodnie do tej pory prowadzone przez blogerów:)
    Pozdrawiam i powtórzę za innymi : POWODZENIA!!!!!!!!!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki Basia, ze wpadłaś ;) Mam nadzieję, że się nie rozczarujesz moim raw tygodniem i kilka moich przepisów znajdzie miejsce w Twoim menu ;) Szczerze mówiąc to nie lubię sama siebie reklamowac, więc na vitalmanii raczej swojego linka nie umieszcze ;) Wolę gdy inni doceniają to co robię i mówią o tym swoim znajomym. Dziekuję, za ciepłe słowa :) i za powodzenie również ;)
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hej :) Doskonale rozumiem Twoją decyzję:) Napewno nie rozczarujesz raw tygodniem nikogo, bo jak można być rozczarowanym surową dietą? Jak wcinamy owoce czy warzywa, czy pijemy szejki to zachwycamy sie ich smakiem i prostotą, a jak robimy bardziej wyszukane potrawy to cieszymy oko, apetycznym widokiem na talerzu, smakiem i zaskakujemy kreatywnością. Dla zielonych to zawsze jest wielkię "WOW to jest wszystko raw?!", sama czasam nie moge uwierzyć jakie pyszne posiłki można przygotować z surowinki :)
      Pozdrowienia ciepłe ślę :)

      Usuń
  5. Marta! Marta! :)) Nie ma nic bardziej wiarygodnego, inspirującego i porywającego innych ludzi do zmiany własnego życia jak osobista historia. Większość osób czeka ze zmianami aż coś się stanie - rozchorują się bardziej lub mniej. Mówię tu także o sobie. Ale są też nieliczni, którzy motywują się w sposób pozytywny - chcą dla siebie czegoś jeszcze lepszego niż obecna sytuacja. Nie czekają aż coś się zepsuje. Dla mnie to piękny wyraz miłości do siebie. Cieszę się, że należysz do tej grupy :))) Nie wiem czy to Kalifornia, czy ta łąka w tle hehe, ale odbieram Cię jako bardzo słoneczną osobę :) Oby tak dalej! Bardzo cieszę się, że założyłaś bloga, trzymam kciuki. A, i dostaniesz niezły opiernicz, jak będą tu przestoje ehehe ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki miły początek dnia ;) ale mi się miło zrobiło ;) uśmiech z mojej buźki długo nie zniknie ;) haha Napewno słonce kalifornijskie ma w tym swoją zasługę ;) ale wychodzę też z założenia, że szkoda czasu na smutki ;)i trzeba czerpac radośc z każdego dnia - choc czasami ma się dośc wszystkiego haha;) Jeszcze raz dziękuję za ciepłe słowa no i spróbuję nie robic tu przestojów ;) hihihi pozdrawiam

      Usuń
  6. Ja tez bede Tu z wielką przyjemnością zaglądać:)pięknie wygladaja i smakują za pewne te Twoje surowe pyszności. pozdrawiam owockowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie komentarze dodają mi tylko skrzydeł :) Cieszę się, że Ci się moje przepisy podobają :)) Pozdrawiam gorąco

      Usuń
  7. Ja chyle czolka do smakolykow deserowych;-)))...takze zaczynam sie rozkrecan blogowo;-))..Jak cudownie patrzec gdy zdrowy tryb zycia rosnie w sile;-)))...AHOJ!!! ZA TYCH CO ZA OCEANAMI;-))...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło widzieć nowe osóbki odwiedzające mój blog. Deserków będzie tylko przybywać, mam nadzieję, że je wypróbujesz :))

      Usuń
  8. Hej Marta, bardzo podobają mi się przepisy. Co prawda ja jestem wege,ale z duża ilością raw:) Zwłaszcza słodkości wyglądają baaaardzo zachęcająco:) Mam pytanie, czy mogłabym umieścić Twoje przepisy na mojej stronie www, oczywiście z podaniem źródła. Nie piszę tu, jaka to strona, bo nie chcę uprawiać kryptoreklamy na Twoim blogu;) Jeśli jesteś zainteresowana, to napisz do mnie proszę na: puella001@gazeta.pl. Pozdrawiam serdecznie, Ewa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Ewa :) odezwę się do Ciebie jak skończe surowy tydzień, bo na tą chwilę ledwno wyrabiam z codziennymi obowiązkami haha Fajnie, że podobają Ci się moje przepisy :] w sobote powinnam Ci odpisac, ale gdybym zapomniała to przypomnij się ;)

      Usuń
  9. Cieszę się i trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Krysiu dziękuję!! miło, że mnie odwiedziłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Marto,to jest jedyny Twój post na który mogę wejść....reszta wchodzi na sekunde a później mam białą kartę...przepisów nic,nic innego nie widzę...nie wiem czy to u mnie jest cos nie wporządku....nie mam pojęcia....a nie powiem ,że zalezy mi na przepisach.Jesteś po Monice drugą osobą w wirtualu która mi się po prostu podoba...:)
    Pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Kasiu, przepraszam, ze dopiero teraz odpisuje..:] ciężko mi nawet sobie wyobrazic jak to wygląda na Twoim komputerze, bo ja sprawdzałam na kilku komputerach i wszystko działa bez problemów. Jedyne co mogę Ci poradzic, to ściągnij sobie program CCleaner(darmowy) i przeczyśc sobie kompa i rejestry. Byc może to Ci pomoże, a jeśli nie, to po otworzeniu mojego bloga naciśnij F5 (może po kilku odświeżeniach stronka "załapie") Jeszcze co mi przychodzi do głowy to może ActiveX musisz zaktualizowac.. Daj znac czy coś pomogło, bo mi też zależy na tym, aby wszyscy mogli bezproblemowo przeglądac mojego bloga ;) w końcu nie piszę go dla siebie ;) Jeszcze raz sorki, że tak długo musiałaś czekac na odpowiedź pozdrawiam ciepło ;)

      Usuń
  12. Dziekuje za ten blog:-)Swietne przepisy:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Takie pyszności to i ja chcę nie tylko oglądać.
    Pewnie coś uda mi się zrobić lub przerobić na moje warunki.
    Każdy wiek jest dobry do zmiany nawyków. Ja w wieku 50+ przeszedłem na wegetarianizm, a ponad rok jestem weganinem usiłującym zrezygnować jeszcze tylko z miodu.
    Dzięki Marto za inspiracje :)
    Chcesz, czy nie, mam Cię w zakładkach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Hi Marta,
    finally I checked out your blog. Really like it( especially those pictures:), BUT I don't understand :) I'm really sorry, that I missed u on Thursday, but I couldn't come to the class. I wanted to see those pictures and to know something more about it. Hope u have a wonderful weekend, see u. Denisa

    OdpowiedzUsuń
  15. Również i ja z wielką przyjemnościa będę zaglądała na Twój blog tym bardziej, że bardzo podobają mi się przepisy. Wyglądają pięknie no i zachęcająco. Od samego patrzenia ślinka leci. Jestem pewna, że smakuja tak samo jak wyglądają. Serdecznie pozdrawiam, K.

    OdpowiedzUsuń
  16. hcielibyśmy zaprosić Państwa do współpracy promocyjnej z Magazynem E!stilo polegającej na wzajemnym promowaniu oraz wymianie treści pomiędzy naszymi mediami.
    Chcielibyśmy włączyć do naszego magazynu nowe treści wynikające z takiej współpracy, a także poszerzyć na rynku praktyczną znajomość eko-stylu życia.
    Informacja o nas:.
    2008 r i specjalizuje się promocji ekologicznego i jednocześnie zdrowego stylu życia. Docieramy do świadomych osób (w tym głównie do kobiet), które interesują się rozwojem osobistym i zdrowiem.
    Magazyn jest dostępny w empikach, wybranych salonikach prasowych oraz w prenumeracie. Jesteśmy obecni na targach i wielu imprezach, posiadając dużą sieć ekspertów i partnerów.
    W każdym E!stilo można znaleźć 100 stron wiedzy o tym jak zmienić styl życia na bardziej eko - w kwestiach dotyczących diety, urody, mody i zdrowia. Prezentujemy wywiady z ciekawymi osobami, inspiracje, porady ekspertów i przepisy. 
    Chętnie prześlemy drukowaną wersję magazynu, prosimy jedynie o podanie adresu do przesyłki. 
    E!stilo Magazine jest magazynem lifestylowym, dwumiesięcznikiem, który ukazuje się od
    Proponujemy różne możliwości współpracy / różne opcje do wyboru przez Państwa.
    1. Promocja na facebooku: post za post
    Za publikację na naszym profilu facebook linka do Państwa przepisu – prosilibyśmy o post na Państwa profilu facebook i blogu: np. Możemy się pochwalić… lub Bardzo nam miło…, że Magazyn E!stilo lubi nasz przepis (wraz z zamieszczeniem okładki E!stilo)
    2. Umieszczenie okładki E!stilo Magazine na Państwa blogu przez 2 miesiące i informacja na Państwa facebooku w zamian za publikację w drukowanym numerze E!stilo Magazine Państwa przepisu/zdjęcia przepisu /linku do Państwa bloga. Mamy rozbudowany dział
    3. Półroczna prenumerata E!stilo Magazine do wygrania dla Państwa czytelników w zamian za publikację okładki E!stilo na Państwa blogu i facebook przez 2 tygodnie.
    Oczywiście jesteśmy otwarci na wszelkie inne sugestie z Państwa strony,
    Czekamy na informacje, czy taka forma współpracy byłaby ciekawa dla Pańśtwa :)
    Z pozdrowieniami
    Magazyn E!stilo 
    marta.estilomagazine@gmail.com

    OdpowiedzUsuń