poniedziałek, 27 lutego 2012




 surowy tydzień

DZIEŃ 3

                            



Po przebudzeniu jak co dzień woda z cytryną

Śniadanie:


Szejk zielony (porcja na dwa duże szejki)

3 liście jarmużu
pęczek pietruszki
1/2 ananasa
1 mango
kawałek imbiru

Po jakimś czasie:
jabłko


Lunch:


Sałatka kolorowa :)

garść miksu zielonych sałat
6 truskawek
1 krwisty pomarańcz (można użyć zwykłego pomarańcza)
1/2 pomarańczy

Dressing:
1 łyżka oliwy
2 łyżki octu jabłkowego
troszeczkę soli

Sałatkę musiałam wziąć na wynos, także wszystkie pokrojone składniki sałatki wrzuciłam do miseczki, a dressing zrobiłam w osobnym pojemniczku. Przed samym zjedzeniem polałam sałatkę sosem i gotowe! :)

Po jakimś czasie:
2 małe banany

I jeszcze raz po jakimś czasie :]



Sok:
1 jabłko
1/2 zielonego ogórka
5 marchewek
3 pałeczki selera

Obiad:


Sałatka ogrodowa:
1/2 (główki) sałaty
3 łyżki kaparów
5 pomidorków (cherry)

Dressing
1/2 awokado
1 łyżka soku z cytryny
łyżka octu jabłkowego
1/2 łyżeczki miodu
ząbek czosnku

Aby przyrządzić dressing wszystko wrzucamy do robota kuchennego.

Sałatę "targamy" na małe kawałeczki, polewamy sosem (jest on w miarę gęsty), posypujemy pomidorkami i kaparami . Smacznego! ;)
a to sałata, którą użyłam do zrobienia tej sałatki - mogłabym ją jeść bez żadnych dodatków - pycha :]

W ciągu dnia, jak zwykle woda, a wieczorem herbatka z dzikiej róży.

Mam nadzieję, że powodem Waszych odwiedzin nie są tylko moje fotki, które tu umieszczam w ciągu surowego tygodnia i mój blog nie będzie tylko z tego zapamiętany :)


10 komentarzy:

  1. Oczywiscie, ze nie tylko;-)))....Przepisy doprawdy ciekawe;-)))....

    OdpowiedzUsuń
  2. Robie podobne dresingi z awokado. ALe nie dodaje octu jablkowego, za to duuuuuzo ziol. Najbardziej lubie z koperkiem albo bazylia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mhhh następnym razem spróbuje z koperkiem ;) ale mi smaka zrobiłaś mniam mniam. dzięki za pomysł ;)

      Usuń
  3. Ja tu chyba przychodzę do Ciebie, żeby się najarać jak były palacz blancików. Cudne potrawy. Pięknie podane. I jeszcze kamolasty las. Nawet mam takie specjalne auto do jazdy po takim terenie. Moje klimaty. Warzywo z ziołem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak do tej pory masz jakiś ulubiony przepis?:) znalazłaś coś dla siebie?? a co do lasku...to jest on wysoko, wysoko w górach, także nawet Twoje auto nie dałoby rady tam wjechać :P no i trochę się różnimy..tak jak już kiedyś napisałaś "jesteśmy na dwóch różnych biegunach witarianizmu" bo ja w takim lasku wolę posłuchać śpiewu ptaków, czy wsłuchać się w szum strumyka (jest on ciężki do zobaczenia na fotce, ale między kamyczkami płynie woda, która potem zmienia się w wodospad;)), albo lubię poobserwować różne zwierzątka np. wiewiórki, także takim autkiem szkoda by mi było wjeżdżać w tak piękną "krainę" :]
      pozdrawiam

      Usuń
  4. Rzeczywiście zdjęcia są mega smakowite i wszystko pięknie podane. Ja może latem spróbuje sezonowego witarianizmu. Bo jakoś nie chce mi się wierzyć w życiodajną moc warzyw z drugiego końca świata, które aktualnie mamy na sklepowych półkach w Polsce. Od roku jestem weganką i czuję się świetnie, ale chciałabym jeszcze trochę zwiększyć udział surowizny w diecie. Twój blog jest jedną z moich inspiracji:))

    BasiaV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Basia, znam ten problem ;) tylko, że u mnie w innym czasie, bo na jesieni.. paździenik-grudzień, mam wtedy kryzys ;) i domyślam się, że niektóre moje przepisy są ciężkie do wykonania teraz jeśli mieszkasz w PL, ale może na wiosne czy lato skusisz się i wypróbujesz chocby jeden (oczywiście daj znac jak smakowało) ;] Będę mega szczęśliwa ;] a małymi kroczkami można dojśc dalej niż jednym wielkim krokiem, także trzymam za Ciebie kciuki ;) pozdrawiam

      Usuń
  5. wstyd się przyznać, ale uwielbiam sporty terenowe, niestety, ale jeżdżę tylko po wyznaczonych trasach, natomiast tutaj się tylko rozmarzyłam jak zobaczyłam las i te kamole, niestety nie jem takich potraw,dla mojej diety są zbyt skomplikowane, ale bardzo lubię na nie patrzeć :), pozdro, pozdro

    OdpowiedzUsuń
  6. taka gramatyczna poprawka - to jest TA pomarańcza, więc jedna krwista pomarańcza ;)

    OdpowiedzUsuń